ambiwalencja.pl

czas na zmiany?

Książka

Kat miłości – Irvin D. Yalom

Kat miłości – chciałoby się powiedzieć, że to kolejna książka Yaloma, kolejny zbiór opowieści psychoterapeutycznych, kolejna wspaniała lektura. Ale określenie tego w ten sposób, to zdecydowanie za mało. Zwłaszcza, że ta książka wywarła na mnie szczególne wrażenie.

Osoby, które czytają moje wpisy, wiedzą, że ubóstwiam Yaloma. Wiedzą, o mojej wdzięczności do wydawnictwa Czarna Owca, w związku z wydawaniem tego autora w Polsce. Wiedzą też, że opowieści psychoterapeutyczne to coś, co bardzo sobie cenię i polecam każdemu, bez wyjątku, nie zważając na to czy to „człowiek z branży” czy nie. Zatem jak nie trudno się domyślić, ta książka sprawiła mi olbrzymią radość, delektowanie się lekturą było niesamowite, ale tu było coś jeszcze.

Yalom słynie ze swojej szczerości i otwartości. Nigdy nie ukrywa swoich lęków czy obaw. Mówi wprost o swoich uczuciach, nie kryje się z nimi. To jest piękne i w moim odczuciu, godne naśladowania. I tak też było tutaj. Opowieści były poruszające. Zróżnicowane, nie tylko pod względem długości. Niemniej treści oscylowały wokół szeroko rozumianej miłości.

Czym zatem Kat miłości wyróżnia się od innych publikacji autora? Może nie tyle wyróżnia, co ja mam chęć wyróżnić tu jedno, szczególne opowiadanie. „Otyła dama” to opowieść o… otyłej pacjentce. Autor bez ogródek opisuje swoje uczucia względem niej. Pisze wprost o obrzydzeniu i funduje nam piękną lekcję odnośnie przeciwprzeniesienia. Używa do tego siebie, swojego doświadczenia, dzięki czemu możemy zobaczyć jak to wygląda w akcji, jak sobie z nim radzić i najprościej mówiąc: „z czym to się je”.

Choć ten tekst może się wydawać okrutny, oceniający, może nawet bulwersujący, to wspaniale pokazuje to, o czym wielu niestety zapomina. Otóż uzmysławia nam i przypomina prawdę pod tytułem: „terapeuta też człowiek”! Yalom odsłania się przed nami poprzez tę opowieść, normalizując pewne rzeczy, zachowania. I choć świadomość przeciwprzeniesienia i różnych reakcji jest we mnie mocno zakorzeniona, omawiam takie kwestie na superwizjach, to mi ten tekst przyniósł ulgę. Przeczytawszy to, spadł ze mnie pewien ciężar. Pojawiło się uczucie lekkości i spokoju. Poczucie zrozumienia, akceptacji, z mieszanką myśli: „hej, jesteś ok. Tak można mieć. To jest w porządku!” I niby my, terapeuci, wiemy o tym, ale czasem może nam to umknąć. Yalom w piękny, obrazowy sposób nam o tym przypomina. Pomijając inne zalety i klasyczne zachwyty nad twórczością autora, ta książka jest tak ważna i znacząca, bo jest najbardziej… ludzka.

 

Tytuł: Kat miłości
Autor: Irvin D. Yalom
Wydawnictwo:
Czarna Owca
Rok:
2016
Ilość stron:
384

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.